
Składniki aktywne dla cery suchej
Najlepsze składniki dla cery suchej
Cera sucha jest jednym z czterech głównych typów cery – normalnej, tłustej i mieszanej. Cechuje się przede wszystkim, jak nazwa wskazuje, przesuszeniem, wynikającym z niewystarczającej produkcji sebum. Często taka skóra jest szorstka, powstają na niej liszaje, występuje AZS, czyli Atopowe Zapalenie Skóry. Zauważalna jest szarość, brak blasku i elastyczności. Powstają suche skórki, które wpływają na zmniejszenie estetyki. Dopasowanie pielęgnacji do konkretnego typu cery, jest elementem koniecznym, by skutecznie odpowiedzieć na jej potrzeby.
Gdy słyszy się o problemach skórnych, najczęściej wynoszonym na niechlubny piedestał jest trądzik. Ilość rad dotyczących walki z trądzikiem można liczyć już chyba w miliardach. Mam poczucie, że kwestia cery suchej jest bagatelizowana, a przynajmniej spychana na margines, bo przecież, jak masz suche skórki, to sobie posmaruj czymś i nie będziesz miała. A skoro czytasz ten artykuł, to raczej wiesz, że jakby to było takie proste, to życie byłoby fajniejsze. Niestety, o szczęściu mogą mówić osoby z cerą normalną, ale tak szczerze na szczęście lub nieszczęście, nie jestem wskazać ani jednej posiadaczki tej cery w moim otoczeniu…
Jednak wracając do tematu, jakie składniki aktywne będą najlepsze dla cery suchej?
Lista składników
Składników odpowiadających na potrzeby cery suchej, jest wiele. Możemy mówić o składnikach stricte aktywnych np.:
- Ceramidy;
- D-panthenol;
- Elastyna;
- Frakcja sojowa;
- Koenzym Q10;
- Kolagen;
- Kwas hialuronowy;
- Kwasy PHA;
- Mleczan sodu;
- Mocznik;
- Peptydy;
- Retinol;
- Siarczan glukozaminy;
- Skwalan;
- Skwalen.
Jednak dla skóry suchej idealne będą również składniki, które nie zaliczają się do grupy aktywnych, np. masła, oleje czy inne ekstrakty roślinne, m.in.:
- Ekstrakt z aloesu;
- Gliceryna roślinna;
- Hydrolaty;
- Lanolina;
- L-arginina;
- Masło kakaowe;
- Masło shea;
- Olej abisyński;
- Olej jojoba;
- Olej kokosowy;
- Olej konopny;
- Olej z pachnotki;
- Wazelina.
Właściwości
Jak wspomniałam na wstępie, a Ty na pewno też wiesz z własnego doświadczenia, cera sucha jest wymagająca… Może nie występuje na niej trądzik, jednak wcale nie ujmuje to wagi problemu i nie sprawia, że pielęgnacja jest krótsza, prostsza i łatwiejsza. Trzeba działać na wielu płaszczyznach, jednocześnie nie przesadzając z ilością warstw, żeby najnormalniej w świecie nie odczuwać permanentnego dyskomfortu z piętnastoma warstwami kremu na twarzy (swoją drogą, to po prostu nie ma sensu).
Pielęgnacja cery suchej, powinna spełniać kilka podstawowych zadań:
- Nawilżać;
- Odbudowywać barierę hydro lipidową;
- Dodawać blasku;
- Uelastyczniać;
- Zmiękczać;
- Regulować produkcję sebum;
- Ochraniać przed wpływem warunków atmosferycznych;
- Chronić przed wpływem temperatur.
Najlepsze składniki dla cery suchej
Ciężko wskazać, który składnik będzie idealny dla każdej cery, jest to wręcz niemożliwe, ponieważ wpływać na to może ogrom aspektów. Niestety, trzeba to sprawdzać, wykorzystując metodę prób i błędów. Coś, co dla jednego będzie remedium na wszelkie problemy, dla innego okaże się katalizatorem kolejnych… Jednak z założenia największą moc sprawczą mają:
Jak stosować?
Jak stosować składniki aktywne przeznaczone do cery suchej? Przede wszystkim - REGULARNIE. Może wydawać się to oczywiste, jednak z własnego doświadczenia wiem, że kilka dodatkowych minut snu rano brzmi lepiej, niż stanie przed lustrem i wklepywanie kremu. Tym bardziej, gdy okazuje się, że muszę wyjść z domu, a więc się pomalować, a to oznacza pielgrzymkę do łazienki, w celu umycia buzi, wysuszenia, odczekania, nałożenia toniku, znowu odczekania, aż się wchłonie, wyjęcia w tym czasie kremu na dłoń, odkręcenia kolejnej nakrętki, żeby wciągnąć do pipety kwas hialuronowy, przyciśnięcia znowu tej nieszczęsnej pipety, żeby wylać to do kremu, zakręcenia buteleczki, babrania się w tym, żeby się pomieszało, nałożenia na twarz, klepania, jak najęta, żeby w końcu poczuć, że już mam to z głowy. Tylko i wyłącznie po to, aby kilkadziesiąt sekund później przypomnieć sobie, że jak to się wchłonie, a ja będę już miała zrobioną kawę, będę musiała wrócić do tego nieszczęsnego lustra, żeby wypacykować się jeszcze SPF-em...
Szczerze? Już naprawdę wolę wieczorną rutynę, bo jestem w stanie włączyć sobie w tle serial i jakoś znieść to klepanie, czekanie, klepanie, czekanie, masowanie, wycie i tak od początku... Niestety, sztuka wymaga poświęceń, a wywalczenie sobie pięknej cery jest sztuką, której nawet Van Gogh by się nie powstydził. Dlatego choćby było to do granic możliwości upierdliwe, warto poświęcić czas zarówno rano, jak i wieczorem, by nałożyć te wszystkie substancje na twarz...
Jedna rzecz, o której musisz pamiętać to fakt, iż składniki aktywne są składnikami, czyli komponentami, czyli elementami kosmetyku, a nie kosmetykiem samym w sobie, i powinny być stosowane zgodnie z przeznaczeniem, czyli jako dodatek do kremu, serum etc.
Pamiętaj, by dostosowywać nazwijmy to - ciężar składnika do pory dnia czy nocy, nie wydaje się być rozsądne nakładanie masła czy innego oleju na twarz na dzień dobry, bo nie jesteś garnkiem, w którym za chwile będziemy smażyć faworki (choćby miały to być takie za 90 za opakowanie). W porannej pielęgnacji postaw na dokładne oczyszczenie, nawilżenie tonikiem np. hydrolatem, a także serum np. z witaminą C, oraz krem z powiedzmy kwasem hialuronowym, a to wszystko, gdy porządnie się wchłonie, przykryj kremem SPF. Z kolei wieczorem możesz postawić na silnie nawilżająco-natłuszczające preparaty. Pozostaną one na twarzy i będą miały okazję działać...